Gdyby kilkadziesiąt lat temu jakiś fizyk wypowiadał się otwarcie o możliwości podróżowania
wczasie
lub
osiągnięciu
prędkości
nadświetlnej,
koledzy
patrzyliby
na
niego
podejrzliwie.
Dziś
zastanawiają się nad tym najtęższe umysły i drukują swoje hipotezy
w uznanych czasopismach
specjalistycznych.
Media zainteresowały się nowymi wichrzycielami fizycznego porządku. 1 września 1996 roku
Sunday Telegraphzaskoczył czytelnikó
w sensacyjnym doniesieniem, że naukowcy z uniwersytetu
w Tampere
w Finlandii już niedługo „podzielą się szczegółami na temat pierwszej antygrawitacyjnej maszyny na świecie”.
Najwyraźniej
fińscy
badacze
zrealizowali
coś,
co
specjaliści
wyśmiewali
ironicznie
jako
„pobożne
życzenia”.
Jak
podał
Sunday
Telegraph,
powołując
się
na
szefa
projektu,
Eugene'a
Podkletnova: za pomocą specjalnego układu doświadczalnego udało się zmniejszyć grawitację.
Obiekty, które znajdowały się nad układem,
w nie wyjaśniony dotychczas sposób straciły na wadze.
Jak oświadczył Podkletnov, on i jego koledzy zaobserwowali to tajemnicze zjawisko zupełnie
przypadkowo,
w
trakcie
doświadczenia
z
obracającą
się
nadprzewodzącą
płytką
ceramiczną
(średnica 145 mm, grubość 6 mm). Aby schłodzić płytkę poniżej 77 stopni Kelvina, zanurzyli ją na
kilka minut
w płynnym helu, a potem położyli dla przeprowadzenia doświadczenia na elektromagnesie. Po bokach umieścili dwa dodatkowe elektromagnesy, a wszystkie trzy podłączyli do
prądu zmiennego o częstotliwości od 50 Hz do 10 MHz, dzięki czemu powstało wirujące pole
magnetyczne.
Płytka
w stanie nadprzewodzącym unosiła się swobodnie nad dolnym magnesem, bo zadziałał
tak
zwany
efekt
Meissnera:
nadprzewodnik
wypierał
ze
swego
wnętrza
pole
magnetyczne
i
„odpychał
się”
od niego. Około
15 milimetró
w
nad
układem doświadczalnym znajdowała
się
pięciogramowa masa próbna. Przed działaniem oparó
w helu chroniła ją folia z tworzywa sztucznego. Posługując się precyzyjną wagą określono jej ciężar, to znaczy oddziałującą na płytkę siłę
przyciągania ziemskiego.
Gdy płytka ceramiczna znajdowała się
w stanie nadprzewodzącym (unosiła się swobodnie) i nie
wirowała, masa próbna traciła około 0,005% wagi. Gdy płytka wirowała, pojawiły się nieregularne
wahania siły ciężkości od -2,5 do +5,4 procent. Przy określonych prędkościach obrotowych i
częstotliwościach Podkletnov i jego współpracownicy mogli nawet obserwować stabilną redukcję
ciężaru
o
0,3%.
Okazało
się
także,
że
utrata
wagi
utrzymała
się
przy
wyłączonych
polach
magnetycznych, pod warunkiem, że płytka nadal się obracała.
Podkletnov uzyskał stabilne zmiany wagi rzędu dwóch procent. Równocześnie stwierdził, że
efekt redukowania grawitacji nie dotyczy wyłącznie obszaru znajdującego się bezpośrednio nad
płytką. Przeciwnie, wykazał, że z równą intensywnością utrzymuje się także na całym piętrze nad
laboratorium.
Szwajcarski fizyk Laro Schatzer: „Trzeba wyraźnie podkreślić, że nie można tego wytłumaczyć
posługując się aktualnymi teoriami, ponieważ zjawisko to przeczy zasadzie superpozycji, która
głosi, że siła wypadkowa dwóch nakładających się na siebie sił jest sumą tych sił. Jeśli zastosujemy
tradycyjne modele interpretacyjne, to wraz ze wzrastającą odległością moc efektu zmniejszenia
grawitacji powinna maleć”.
W
październiku
1996
roku
Eugene
Podkletnov
chciał
poinformować
o
swoich
wynikach
czasopismo
Journal of Physics D: Applied Physics. Trzej eksperci badali referat pod kątem jego
ewentualnych
niepoprawności.
Gdy
jednak
Sunday
Telegraph dowiedział
się
o
zaplanowanej
publikacji, fiński naukowiec wycofał artykuł. Ponoć sponsorzy odradzili mu przedwczesne informowanie o odkryciu, przy czym chodziło im o kwestie związane z ochroną patentową.
Reprezentanci oficjalnej nauki uważali, że
w ten sposób potwierdzono jedynie ich
wątpliwości.
Twierdzili, że Podkletnov się przestraszył. „Sprawdzenie jego prób i tak kosztowałoby mnóstwo
- 31-
czasu i pieniędzy”, wyjaśnił mi po cichu i z wyraźną ulgą pewien fizyk niemiecki. Na mój zarzut,
że badania mogłyby jednoznacznie wyjaśnić sprawę, zdecydowanie pokręcił głową. „Szansa, że
jakiś nieznany naukowiec mógłby dokonać sensacyjnego odkrycia, jest praktycznie równa zeru.
Dokąd byśmy zaszli, traktując poważnie każdego oszusta tylko dlatego, że wysuwa twierdzenia na
temat czegoś, co uznawano dotychczas za niemożliwe?
Tutaj wywiad
Dr. Eugene Podkletnov - Full Length Uncut Fixed (2004)